Historia
Jeśli jesteście ciekawi, jakie artykuły i tematy ukazywały się w Nowym BregArcie, jakie wyzwania stawialiśmy przed sobą jako redakcja, to nie możecie przegapić tej opowieści. Przekonajcie się sami, jakie wartości przyświecały nam przy wyborze materiałów i jakie było nasze zaangażowanie w dostarczanie czytelnikom ciekawych informacji.
- Luty 1998
– po dwóch latach usiłowań ukazuje się „Almanach Stowarzyszenia Żywych Poetów”. Po dwóch latach usiłowań, dyskusji ale też po bodaj ośmiu latach istnienia-nie-istnienia grupy ludzi, którzy w małym mieście próbowali coś z wierszami zrobić.
- Kwiecień 1998
wydaliśmy pierwszy numer naszego arkusza/Zina „BregArt”. Dbaliśmy o to, żeby dało się go tanio, łatwo skopiować i podać dalej, miał na początku 16 stron, czyli 4 kartki A4 odbite dwustronnie, dla wygody można było je zszyć, ale prawie ikt tego nie robił.
- Styczeń 2004
„BregArt” puchł, 16, 20, 24, 28 stron, wreszcie osiągnął objętość 32 stron. To już się ciężko zszywało, odbijanie kosztowało, a przy tym gubił się charakter prostego nośnika, rozchodzącego się według zasady „odkseruj i podaj dalej”. Poza tym na pełnej petardzie wjechały portale poetyckie takie jak poezja-polska.pl czy nieszuflada.pl, które oferowały życie na gorąco, szybki feedback.
- Grudzień 2006
ukazał się pierwszy numer kwartalnika, w zamierzeniach, literackiego „Red.”, który z czasem dorobił się winiety i claimu głoszącego, że „Zdrowie szkodzi literaturze”. Z czasem też dowiedzieliśmy się, że pismo literackie zafoliowane z książką poetycką waży około 400 gramów.
- Wiosna 2013
to byśmy na siebie już latem tego roku nie mogli patrzyć. Wszyscy. Ocaliliśmy z pisma jedynie to, co wydawało nam się najsensowniejsze – serię wydawniczą, wydawanie książek. To ten mikrokosmos dzisiaj rozrósł się już do ponad 70 tytułów. Jednak nie wszystko dało się ułożyć od razu w zamkniętą całość książki, druku zwartego, zawsze zostawały jakieś farfocle na emailu.
- Maj 2014
wystartowaliśmy z „Nowym BregArtem” pod hasłem „powrót do undergruntu”. Nie wydawaliśmy za często. Tylko jak zebrało się wiórów, ścinków. Siedem numerów przez pięć lat – to nie jest wiele.
- Lipiec 2023
i znowu po ponad 25 latach od pierwszego numeru „BregArtu”, 17 latach pod pierwszego numeru „Red.”-a i dziewięć lat po reaktywacji odnawiamy oblicze poletka, naszego poletka i ruszamy ten lekko zardzewiały wózek znowu. Wózek, może drezynę, wehikuł. Zapraszamy Was ponownie na jazdę, póki my żyjemy. Po 18 numerach starego „BregArtu”, 16 numerach „Red.”-a i 7 numerach „Nowego BregArtu” odpalamy numer 42.